To prawda, ciężko patrzy się w tej chwili na swoje konto i znikające z niego pieniądze. Jeszcze trudniej zajrzeć do swojego portfela, w którym gotówki z rachunku na rachunek, coraz mniej. Nic dziwnego, że kuszą nas wszelkie inwestycje, w napięciu słuchamy guru finansowych i zachwycamy się tymi, którzy korzystanie zainwestowali. Też tak chcesz? Tylko, czy jesteś gotów, aby wejść na rynek kapitałowy?
- Wyszedłeś już z długów
Bardzo trudno o inwestycję, która przyniesie ci większy zwrot niż spłata długów. Oczywiście, najdroższe są długi konsumpcyjne, ale nie zapominajmy, że stopniowo rosną stopy procentowe, a więc i kredyty hipoteczne wcale nie są tanie. Oczywiście, nikt nie wyklucza, że zarobisz zdecydowanie więcej, tylko nie zapominaj, że im większy ma być zysk, tym większe ryzyko się z nim wiąże. Naprawdę stać cię na ryzyko straty pieniędzy na nietrafionej inwestycji, jeśli możesz zarobić na spłacie własnego długu? - Odłożyłeś pieniądze na poduszkę bezpieczeństwa
Nadszedł rok wielkich zmian, które trudno dziś ocenić. Rezultat wysokiej inflacji, marnie wzrastających stóp procentowych, pandemii czy wreszcie polskiego ładu ocenimy za jakiś czas, ale trzeba być przygotowanym na to, że gwałtownie skoczy nam rachunek za gaz lub spadnie zapotrzebowanie na wykonywane przez nas usługi, bo będą musiały znacząco podrożeć. - Masz nadwyżki finansowe
Oszczędności to zbyt mało, aby zacząć inwestowanie, musisz mieć nadwyżki finansowe, czyli sumy przekraczające te podstawowe zabezpieczenia, które niestety musisz trzymać „pod ręką” choćby na najgorzej oprocentowanym koncie. Z inwestycji nie tylko nie zawsze da się szybko wyjść, a już praktycznie nigdy z zyskiem. Dlatego inwestować możesz tylko nadwyżki, a nie pieniądze na czarną godzinę. - Znasz swój profil inwestycyjny
To zwykle ogromny problem i źródło wielkich pretensji. Niby wypełniamy w banku ankietę, ktoś niby ocenia, jaka jest nasza skłonność do ryzyka, ale potem, gdy kapitał znika, zupełnie nie rozumiemy, o co chodzi i przepełniają nas żale. Inwestowanie zawsze wiąże się z ryzykiem, a ty musisz wiedzieć, jaki poziom jesteś w stanie udźwignąć. - Jesteś gotowy na stratę
Początki drogi bywają trudne i dotyczy to każdej dziedziny także inwestowania. Na rynku kapitałowym tak jest, że na jednym produkcie zyskujesz, a na innym tracisz. Niekoniecznie dzieje się to w tej samej minucie, a ty musisz umieć przełknąć stratę i cierpliwie czekać na zysk. Ważne jest bowiem, aby ogólna suma w portfelu się zgadzała, a to często osiągalne jest tylko w długim horyzoncie czasowym. - Inwestycja cię interesuje
To sytuacja idealna, choć niestety rzadka. Jeśli twoja inwestycja jest dla ciebie ciekawa, chętnie wgryzasz się w temat i po jakimś czasie zostajesz ekspertem. Kochasz sztukę? Zainwestuj w nią pieniądze, a za chwile poznasz wszystkich najwybitniejszych krytyków. Lubisz nieruchomości i kręci cię budowa? Nie będzie trudno zaprzyjaźnić się z deweloperami. Zdecydowanie łatwiej i ciekawiej inwestować w instrumenty, które nas pasjonują. - Jesteś gotów poświęcić swój czas
Tak, nie bez powodu mawiają, że pańskie oko konia tuczy. W wielu przypadkach osiągniecie korzystnego rezultatu finansowego możliwe jest tylko wtedy, jeśli zaangażujesz sporo swojego czasu, nie tylko w sprawdzanie, jakie są losy twojej inwestycji, ale też w zgłębianie wiedzy o rynku. Zastanów się, czy jesteś gotów na stałą naukę, czy może wolisz prostsze formy, w których to choćby robo doradca zainwestuje w twoim imieniu.
Spełniłem już wszystkie punkty, muszę się tylko ostatecznie zdecydować w co zainwestować największą ilość pieniędzy i można zaczynać przygodę.